Jakiś czas temu pisaliśmy o nowej protezie dłoni, która generuje sygnały elektryczne podczas chwytanych przedmiotów. Dziś naukowcy donoszą, że z powodzeniem udało się zaimplantować elektrody, których celem jest pobudzenie nerwów czuciowych dłoni (te nerwy znajdują się w obrębie kikuta). Operacja została wykonana na początku ubiegłego roku, a później prowadzono badania z ochotnikiem Denisem Sorensenem, który jako pierwszy korzysta z dobrodziejstw tej protezy oraz biofeedback’u – czyli sprzężenia zwrotnego z protetyczną dłonią. Bioniczna ręka jest zaawansowaną konstrukcją pięciopalczastą o zdolnościach manulanych zbliżonych do zdrowej ręki. Wyniki testów opublikowano w Science Translational Medecine.
Bioniczna ręka – połączenie z nerwami
Bioniczna ręka została nazwana LifeHand2 i jest sterowana za pomocą myśli użytkownika. Wewnętrzna powierzchnia protezy oraz palce zawierają sensory, dzięki którym odczytywane są informacje o sile uchwytu, jak i charakterystyce obiektu (np. twardości). Te impulsy trafiają do komputera, który je analizuje – wykorzystywane są zaawansowane algorytmy, dzięki którym komputer wysyła sygnały do implantowanych elektrod. Elektrody te stymulują nerwy czuciowe i w ten sposób użytkownik “odczuwa” trzymany przedmiot.
Mimo, że pacjent po kliku latach po amputacji, mógł poczuć w ręce trzymany przedmiot, to ograniczenia jakie są związane z przeprowadzaniem badań klinicznych uniemożliwiły dalsze testowanie – po miesiącu należało usunąć elektrody z ciała pacjenta. Naukowcy i pacjent są jednak dobrej myśli i wierzą, że za kilka lat uda się wprowadzić ten typ protezy do ogólnego użytku.
Zapraszam do przeczytania pierwszego artykułu dotyczącego tej protezy: Proteza, która czuje