Przedwczoraj łazik Curiosity wykonał pierwsze manewry w miejscu lądowania, którego nazwa pochodzi od nazwiska autora książek fanatasy Ray’a Bradbury’ego. Rover przebył 4,5 metra w przód, następnie wykonał obrót o 120 stopni i przejechał w tył jeszcze około 2,5 metra – co daje około 6 metrów od miejsca lądowania, gdzie łazik stał i testował swoją aparaturę przez 16 dni.
Curiosity sprawny na Marsie
Dzisiejsze dokonanie Curiosity świadczy o sprawności układu jezdnego. Przed wykonaniem manewrów zostały przeprowadzone symulacje komputerowe oraz wizualizacja ruchu łazika po obszarze lądowania.
W tym tygodniu zostały wykorzystane instrumenty znajdujące się na wysięgniku łazika – mówimy tu o ChemCam czyli aparaturze do badania skał. Przy użyciu lasera oraz spektrometrów, stwierdzono, że skały, które zostały odsłonięte przez wydmuch z silników odrzutowych wysięgnika, zawierają bazalt.
Curiosity spędzi jeszcze kilka dni na lądowisku Bradbury’ego, a następnie uda się do pierwszego miejsca podróży, oddalonego o około 400 metrów na południowy wschód.
Poniższe zdjęcie przedstawia ślad kół Curiosity:

A to jak nas robią w balona :-P
Jeżeli podobał Ci się wpis, to kliknij Lubię to!